sobota, 23 marca 2013

Pierdolone bajki.

My mieliśmy być tacy pamiętasz.Mieliśmy pokazać wszystkim,
że nie boimy się swoich uczuć.Że razem im sprostamy tak jak całemu świecie.Nie wiem co się stało.Ostatni rok.Wali  się.Po prostu jebie się. Krok  po kroku.To kurwa trudne,że nic nie poradzę.Nie naprawię rzeczywistości.Zjebała się.Ot tak.Dzięki miłości.Nie poradzę nic.Nie wiem na czym stoję.Nie dotarłam do tego.Jedynie to  jestem na razie na pustym dnie.Gdzie nie ma wyjścia z tego pierdolonego snu.Zostałam uwięziona tak jak Fiona  na Wieży.Gdzie Shrek musiał ją uratować.Też tak chcę.Że się obudzę pewnego dnia.I wstanę z łóżka wyjdę na balkon.I bym nagle poczuła jego oddech.I by się spytał " Dzień Dobry Pysiaczku, jak się spało?" Całując mnie po szyi.I obejmując.Też tak kurwa mać chcę.Ale to  pierdolone marzenia.,, Bo żyć trzeba umieć"- Sala Samobójców.
 Wiem,że mam wysokie wymagania.Ale to wina ,,Kopciuszka", ,,Królewna Śnieżka " i inne te całe pierdolone bajki.Gdzie marzenia się spełniają.Nie umiem tak żyć.Nie umiem radzić sobie już.Nie umiem..





czwartek, 21 marca 2013

Bezsilność.

Nigdy nie lubiłam wspominać.A szczególnie o osobie którą się kochało ponad wszystko.Z przyjaźni wyszła cała  pierdolona miłość.Przecież nie można przekreślić przyjaźń damsko-męskiej która  trwała nie cały rok.Tak nie cały rok.Ale wciąż uważam,że to najlepszy choć nie cały ale najlepszy.W tej klasie nie istniejemy dla siebie.Mieliśmy plany jako para na dalsze życie.Które razem mieliśmy pokonać.Tak jak świat.Dzięki  Tobie ztoczyłam się na dno.Obecnie?Jak u mnie jest?Jest zajebiście źle.Nie ma go.Odszedł z kumplami na piwko  i z nią.Z nią.Mam przemoknięte serce.Tak przemokło jak sucha nitka.Nie umiem se radzić.Gdy bym nie poznała Cię byłam bym innym człowiekiem niż obecnie jestem.Byłam bym na pewno szczęśliwszym i cieszących się życiem. Jego obojętność rani.Rani.Jeszcze wszystko  przede mną.Mam całe życie przed sobą.Tylko,że on jest  połową mojego życia.Zaczynam  się gubić w tym całym świecie.Nawet we własnych uczuciach.Nie wiem którą drogą podążać.Którędy iść.Kiedy mam skręcić a kiedy nie.Jestem sama.Jestem bezsilna.Właśnie mija godzina pierwsza w nocy.A ja? Siedzę paczką papierosami i albumem zdjęć i wódką.Nie wiem co jutro będzie.Ani  pojutrze.Ani za kilka lat.Dziś muszę się ogarnąć.Wstać wyjść z domu być osobą trzeźwą i krzyknąć " JESTEM KURWA SZCZĘŚLIWA" . Wrócić do domu, zadzwonić do kumpli wyjść na dyskotekę.Tam gdzie zawsze chodziliśmy.Pokaże Co straciłeś. Ech ,pierdolone marzenia..

poniedziałek, 18 marca 2013

And maybe I'm not perfect, but I have a feeling whore!

Wzięłam dużego łyka wódki.Wódka - Ona jedynie mnie pocieszała i papierosy.I może w moim wieku nie powinno się pić wódki i palić.Ale to trudne.Nie umiem  sobie już radzić z rzeczywistością ona mnie przerasta.Gdy by nie to,że go poznałam byłam bym innym  człowiekiem.To on pomógł  mi zrozumieć świat.Jaki  jest naprawdę.A ja? Żyłam w pierdolonych snach,że przyjedzie książe na źrebaku.I będzie powtarzał,że mnie kocha.Dzięki tego  przyjacielowi  dopiero zrozumiałam jak on jest dla mnie ważny.To on wnióśł tyle wspomnień i cierpienia.Serce ściska z bólu bo go nie ma od paru miesięcy.Odszedł do innej.Znów przeszłość nie daje o sobie zapomnieć.Przeszłość boli.Rany świeże jak z dzisiaj.Życie jest zwykłą suką.Nie długo  wyląduje w psychiatryku.W tym wieku u mnie jest możliwe.Kurwa,znów tęsknie. Przeszłość dotknęła mnie śmiertelnie na kochanie.Jestem skazana na wieczność na  tęsknotę.To boli  wiesz? Obojętność rani.. 

środa, 13 marca 2013

Dziś już nic nie jest ważne..

Dziś już nic nie ważne.Nawet on.Choć go kocham ponad wszystko
jest naprawdę  świetnym przyjacielem choć nie gadaliśmy dość duży okres czasu..
Wciąż mogę liczyć na niego jak za dawnych czasów.
Tylko teraz nie ma.Jego "cześć" ani uśmiechów.
Tego  mi brakuje.Brakuje mi tego jak się przytulaliśmy.
Ale to jedynie było przyjacielskie...
Może i to  dobrze .
A może nie ..
Nikt nie wie. Nikt nie wie ile  nas czyha zła w tym świecie..
Nikt nie wie czy będziemy zawsze szczęśliwi .
A co jeśli  będzie musiał odejść nic mówiąc?
Będę zmuszona żyć w świadomości,że jego nie będzie. .

wtorek, 12 marca 2013

To chore..

12 marca..2013


Przecież to  chore co robię z sobą.
Zatruwam sobie umysł prochami nim.
Wątrobę wódką
A serce? Serce gnije z jego powodu.
To trudne. 
Jak to możliwe jest,żeby uzależnić człowieka od jednego "siema"?!
To chore,że obiecał będąc przy mnie  na 24h .
W jego stylu nic nie jest możliwe.
Jedynie to chlanie i  prochy i  papierosy.- To jego hobby codzienne. 

A gdzie ja?
Obiecał,że będę mogła zawsze z jakimś problemem przyjść do niego.
Znów .Znów oszukał..
Oszukał mnie tymi swoimi pięknymi oczami , uśmiechem..

piątek, 8 marca 2013

Co się dzieje?

Właśnie wyszłam ze szpitala.
Nawet nie zadzwonił, z pytaniem jak się czuję.
Czy wszystko gra.
Dlaczego?
Co się dzieje?
Nie ogarniam życia.Jego
Obiecał,że będzie.
Dzień i noc.
Okłamał mnie.
Miało być tak pięknie.
Jak w  bajce.
Nawet jak  dziś obchodzę urodziny..
Nie napisał , nie zadzwonił .
Wszyscy złożyli  mi  życzenia oprócz jego.
Boże dlaczego?

Czy to koniec?

Czy to koniec?
Czy to normalne,że nieustannie tęsknie?
Dlaczego przestałam wierzyć w cud?
Może czas  już mnie dla siebie wybrał?
Nie wiem..
Na prawdę nie wiem.
Ale chciałam bym znać odpowiedzieć na cztery pytania.
-Czy Bóg chce mnie zabrać do siebie?
-Czy tak to musi ta  bajka kończyć?Bez happy'endu?
-I czy kiedyś on w końcu  zatęskni albo przypomni sobie o nas..?
-I co ze mną będzie?
Trudno  jest żyć ze świadomością,że poczujesz jego perfum
Albo,że się nigdy więcej nie wtulisz  w jego ramiona..
To przykre.